Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:768.86 km (w terenie 210.50 km; 27.38%)
Czas w ruchu:34:08
Średnia prędkość:22.53 km/h
Maksymalna prędkość:45.80 km/h
Suma podjazdów:2370 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:158 (83 %)
Suma kalorii:29905 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:85.43 km i 3h 47m
Więcej statystyk

Trasą Szosowego Maratonu Rowerowego Kowal 2010

Sobota, 31 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa
Działka - Krzewent - Dębniaki - Grodztwo - Kowal - Więsławice - Dobrzelewice - Boża Wola - Grodno - Szewo - Babia Góra - Kurowo-Kolonia - Zakrzewo - Okna - Czarne - Skrzynki - Goreń Duży - Działka.

Kadencja 86/107.
Max nachylenie podjazdu: 3 st. (6%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (9%)

Korzystając z pobytu na działce, ładnej pogody oraz zeszłorocznych oznaczeń postanowiłem objechać trasę tegorocznego Szosowego Maratonu Rowerowego w Kowalu. Trasa bardzo fajna, raczej interwałowa, dodatkowo jeden bardzo długi zjazd, a zaraz po nim równie długi podjazd. Chciałem przejechać ją w miarę szybko, żeby zobaczyć ile mi jeszcze brakuje do zeszłorocznego czasu przejazdu. W sumie wyszło nie najgorzej, średnia niższa o około 1,5 km/h - mam nadzieję, że uda się ją poprawić do czasu maratonu.

Mapka trasy:

Profil trasy:

Niespodziewanie szybki przejazd po długiej przerwie

Czwartek, 29 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej

Kadencja 85/102.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 2 st. (4%)

Z powodu ostatnich opadów deszczu był to mój pierwszy wyjazd od ośmiu dni. Tak długą przerwę miałem ostatnio na początku maja. Tym razem pojechałem sam, a trasa była identyczna jak ostatnio. Od początku jechało mi się bardzo dobrze, a wiatr okazał się dzisiaj dla mnie łaskawy (zwłaszcza w pierwszej części przejazdu). Osiem dni odpoczynku zrobiły swoje i szybko złapałem dość wysoki puls, który utrzymywał się przez cały przejazd. Cały czas starałem się utrzymywać wysokie tempo i dzięki temu wyszła najszybsza wycieczka w tym roku, chociaż średnia dość mocno spadała w czasie przejazdu przez 2 terenowe odcinki, na których było całkiem sporo kałuż czasami na całą szerokość drogi. Jednocześnie tym wyjazdem przekroczyłem 7.000 km przejechanych razem z bikestats i 6.000 km przejechanych na Felt'cie.

Szosowo do Kotlin i ucieczka przed burzą

Środa, 21 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej

Kadencja 80/128.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (8%)
Max nachylenie zjazdu: 3 st. (5%)

Kolejny wspólny wyjazd z Norbim. Od początku dość kiepsko nam się jechało, lecz było to prawdopodobnie spowodowane dość silnym wiatrem, który w pierwszej części przejazdu był w zdecydowanej większości przeciwny. Im dalej tym lepiej, bo wiatr zaczął nam potem sprzyjać. Końcowe kilometry przebyliśmy w lekkim deszczu, a grzmoty i błyskawice dawały nam znać o zbliżającej się burzy. Całe szczęście udało się dojechać do domu prawie na sucho.

Wycieczka do Spały w najcieplejszy dzień roku

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(3)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko – Modlica – Wola Kutowa - Dalków - Kotliny – Michałów – Łaznów - Popielawy – Olszowa – Maksymów – Bielina – Dębniak – Łazisko – Tomaszów Mazowiecki - Cygan – Spała - Cygan – Tomaszów Mazowiecki – Łazisko – Dębniak – Bielina – Maksymów – Olszowa – Popielaty – Łaznów – Michałów – Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej.

Kadencja 77/128.
Max nachylenie podjazdu: 5 st. (8%)
Max nachylenie zjazdu: 6 st. (11%)

Podobno dzisiaj był najcieplejszy dzień w roku. Mimo, iż spodziewaliśmy się upału zdecydowaliśmy się z Norbim i Witkiem pojechać na wycieczkę do Spały. Umówiliśmy się o 7.30 rano, żeby choć trochę ominąć nadchodzący upał i wyruszyliśmy. Zdecydowana większość trasy prowadziła dobrej jakości asfaltami, jedynie za Kotlinami mieliśmy piaszczysty odcinek. Dodatkowo napotkaliśmy na remont odcinka drogi za Popielawami i musieliśmy go objechać bokiem przez pole. Sporą część trasy prowadził Witek, a ja z Norbim trzymaliśmy mu się na kole. W ten sposób dość szybko (z prędkością około 32-33 km/h) dojechaliśmy do Tomaszowa Mazowieckiego, a zaraz potem wjechaliśmy na zdecydowanie najfajniejszy i najlepszy odcinek dzisiejszej trasy czyli ścieżkę rowerową pomiędzy Tomaszowem a Spałą. Ścieżka biegnie równolegle do drogi, ma kilka małych podjazdów i troszkę kręci między drzewami. Po dość szybkim dojeździe do Spały postanowiliśmy poszukać jakiejś wody do ochłodzenia, jednak Pilica jest dość zanieczyszczona z powodu powodzi i nie zdecydowaliśmy się na moczenie. Wypiliśmy tylko po zimnym piwku w jednym z barów, posiedzieliśmy z półtorej godzinki i z trudem wyruszyliśmy w drogę powrotną. Jechało nam się zdecydowanie gorzej, upał dawał się nam we znaki, więc Witek ponownie wziął się za prowadzenie. W okolicach Łaznowa musiałem zjechać na chwilę z trasy aby odpocząć. Asfalt między Karpinem a Borową był tak rozgrzany, że kleił się do kół wydając dziwne mlaskające odgłosy :-) Po drodze odwiedzaliśmy co chwilę jakiś sklep, aby kupić coś do picia i zimną wodę do polewania. Dopiero od Andrespola złapałem z powrotem swój właściwy rytm i do końca obyło się już bez żadnych problemów. Podsumowując z wyjazdu jestem bardzo zadowolony mimo panującego upału (momentami na termometrze było 41 stopni) i prażącego słońca (ale za to jestem opalony jak nigdy). Średnia wyszła dość niska przede wszystkim z powodu kręcenia się po Spale i błądzeniu w drodze powrotnej po Tomaszowie Mazowieckim. W sumie to już moja piąta 100-tka w tym roku, a trzecia w lipcu w kolejnych weekendach pod rząd.

Norbi i Witek na trasie © Martinez1975

W czasie odpoczynku w Spale © Martinez1975

Rowerki również odpoczywają © Martinez1975

Kolejna 100-tka na liczniku:

Mapka trasy:

Profil trasy:

Na działkę do Kotlin i z powrotem

Środa, 14 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Szosa, Felt Q900
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej

Kadencja 80/104.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 3 st. (5%)

Mój pierwszy wyjazd po Mazovii 24h. W sumie nie jechało mi się ciężej niż zwykle, tylko puls zdecydowanie niższy. W pierwszej części trasy nie mogłem się wkręcić nawet na 140 na płaskim, dopiero na podjeździe w Romanowie wszedłem na 163. Na działce u rodziców posiedziałem chwilkę, skosiłem troszkę trawki i około 20.30 wyruszyłem w drogę powrotną do domu. Z Bocialarką ciemności nie straszne :-)

Mazovia 24h Marathon Wieliszew 2010

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(6)

Kadencja 79/128.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 6 st. (11%)

Postanowiliśmy z Norbim zrobić coś ekstremalnego (jak na nas) i wystartować w maratonie Mazovii 24h w kategorii duo. Na miejsce maratonu przyjechaliśmy dość późno, bo na 40 minut przed rozpoczęciem zawodów. Na szczęście koledzy z teamu Pabianica (Arek i Michał) zajęli dla nas miejsce na parkingu obok siebie. Po zajęciu miejsca Norbi poszedł do biura zawodów wykupić udział, a ja przygotowywałem się do startu. Nazwaliśmy nasz zespół Lichy Team. Nie mieliśmy żadnych planów ani taktyki odnośnie maratonu, ale uznaliśmy, że przejechanie po 10 kółek przez każdego z nas będzie sukcesem (nie braliśmy jeszcze wtedy pod uwagę profilu trasy ani warunków pogodowych). Początek trasy prowadził po wale i był to odcinek łatwy i szybki, potem singletrack po łąkach, kawałek drogi żwirowej, przejazd przez kilka głębokich błotnych kałuż, a ostatnie 3 km to piaszczysty odcinek leśny (totalnie wykańczający). W sumie 1 pętla mierzyła 14,7 km. Start odbywał się w stylu Le Mans, tzn. zawodnicy biegli do swoich rowerów. Na początek pojechałem 3 okrążenia (o 1 za dużo przez co straciłem bardzo dużo sił), następnie Norbi przejechał 2, ja 2, Norbi 2, a potem zmienialiśmy się co 1 pętlę. W czasie jednej z moich przerw poznałem DMK. Na koniec dnia miałem przejechanych 8 kółek, a Norbi 6. Bardzo przyjemną rzeczą była dla mnie jazda w nocy, a zakupiona specjalnie na ten cel Bocialarka 3.0 spisała się świetnie.
Około 1.30 w nocy postanowiliśmy zrobić sobie przerwę i wykorzystać ją na sen. Spaliliśmy na dworzu na materacach i pod śpiworami, a nad nami było piękne gwiaździste i bezchmurne niebo. Około 4 rano Norbi pojechał zrobić swoje kolejne 2 kółka, a ja miałem jeszcze godzinkę na sen. Potem zmienialiśmy się co 1 okrążenie i ostatecznie zakończyliśmy rywalizację z 21 pętlami (ja pokonałem 11, a Norbi 10) co dało nam 17 miejsce na 30 startujących ekip w kategorii Duo Mężczyźni. Mieliśmy jeszcze godzinę czasu na pokonanie kolejnej pętli, ale żaden z nas nie miał już ani ochoty ani sił. W czasie jednej z przerw w niedzielę poznałem i porozmawiałem chwilę z Karotti. Podsumowując, z wyjazdu jestem bardzo zadowolony, tym bardziej że pobiłem swój rekord życiowy pokonując ponad 162 km i do tego prawie w całości w terenie. Atmosfera w czasie zawodów była wyśmienita, mogła zostać jednak zmącona przez niedociągnięcia organizatora związane z brakiem jednej z mat pomiaru czasu w godzinach nocnych co mogło skutkować nieuczciwością niektórych zawodników. Myślę, że w przyszłości będę chciał powtórzyć udział w tego rodzaju zawodach, chociaż w chwili gdy piszę te słowa boli mnie prawie każda część ciała, a najbardziej ta na której siedzę :-)

Statystyka okrążeń (wg licznika):


Mazovia 24h Marathon - dzień pierwszy, autor: Zbyszek Kowalski © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień pierwszy, autor: Bartek Sufin. © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień drugi, autor: Stilomen © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień drugi, autor: bm.two. © Martinez1975

Chwila odpoczynku również dla roweru © Martinez1975

Pabianica (Arek i Michał) oraz Lichy Team (Norbert i ja) © Martinez1975

Mapka okrążenia (ślad GPS z 2-ch pętli):

Trochę terenu i trochę asfaltu

Czwartek, 8 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa, Teren
Ogniskowa - Sternfelda - Serdeczna - Kurczaki - Strażacka - Łazowskiego - Kosynierów Gdyńskich - Osobliwa - Luźna - Trybunalska - Ustronna - Postępowa - Graniczna - Las Ruda-Popioły - Rudzka - Zastawna - Stara Gadka - Guzew - Babichy - Rzgów - Starowa Góra - Józefów - Bieszczadzka - Zygmunta - Przyjacielska - Jędrzejowska - Chłodnikowa - Kurczaki - Sąsiedzka - Konopnickiej.

Kadencja 77/127.
Max nachylenie podjazdu: 11 st. (19%)
Max nachylenie zjazdu: 11 st. (20%)
Limit HR Own Zone: 122/160 (w strefie: 01:46:53, powyżej: 00:11:44, poniżej: 00:10:59)

Tym razem pojechałem wspólnie z Norbim. Postanowiliśmy zrobić luźny przejazd przed czekającym nas (mamy nadzieję) trudnym i wyczerpującym weekendem na Mazovia 24H. Na początku pojechaliśmy na Popioły, gdzie zrobiliśmy dwie rundki (drugą w odwrotnym kierunku), a potem w kierunku Guzewa. Stamtąd do Rzgowa i Starowej Góry. Końcówka okazała się nieco hardcore'owa, ponieważ z ulicy Centralnej skierowaliśmy się w kierunku domu ulicą Szklarniową, która nieoczekiwanie dla nas skończyła się polem. Wobec powyższego dalej prowizoryczną ledwo wydeptaną dróżką przez pole i las na Nowe Górki w kierunku ulicy Bieszczadzkiej i do domu.

Urodzinowa 100-tka czyli samotny powrót z działki

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(1)
Działka - Goreń - Skrzynki - Czarne - Okna - Patrowo - Górki Pierwsze - Białotarsk - Rębów - Nowy Zaborów - Sokołów - Osiny - Strzelce - Bociany - Sójki - Żurawieniec - Sieciechów - Kutno - Leszczynek - Leszno - Julinki - Strzegocin - Obidówek - Ktery - Brony - Siemieniczki - Siemienice - Młogoszyn - Piekary - Piątek - Sułkowice Pierwsze - Jasionna - Mąkolice - Wola Mąkolska - Gozdów - Sadówka - Koźle - Tymianka - Stryków - Sierżnia - Bartolin - Stare Skoszewy - Byszewy - Nowosolna - Wiączyńska - Malownicza - Ofiar Terroryzmu 11 Września - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa.

Kadencja 82/128.
Max nachylenie podjazdu: 4 st.(7%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (8%)

Postanowiłem wrócić z działki w Krzewencie do domu na rowerze, robiąc sobie w ten sposób prezent na niedawne 35-te urodziny. Opracowałem drogę powrotną wg map Google i wyruszyłem z działki około 14.30. Początek drogi do Białotarska był mi znany z sobotniego przejazdu, potem mapa i rzeczywistość zaczęły się trochę różnić. Kilka razy się zgubiłem i musiałem kawałek wracać, m. in w Osinach i Strzegocinie. Chciałem ominąć główne asfaltowe drogi, ale dwukrotnie przez pomyłkę zaliczyłem kilkukilometrowy ruchliwy odcinek (trasa nr 60 - Strzelce - Kutno, oraz 702 - Młogoszyn - Piątek). W Piątku zrobiłem zdjęcie pod pomnikiem środka Polski. Potem było już łatwiej, bo okolice od Strykowa już kilkakrotnie na rowerze odwiedzałem, między innymi w czasie pierwszej "setki". Najlepiej jechało mi się końcowy odcinek od Nowosolnej do domu, prawdopodobnie z powodu sprzyjającego wiatru, który we wcześniejszych odcinkach specjalnie mnie nie rozpieszczał. W sumie wyszła trzecia 100-tka w tym roku i jak na razie moja życiówka. Ogólnie w 2 dni przejechałem 205 km co jak na razie również jest moim osobistym rekordem.

Felt pod pomnikiem w Piątku:
Felt pod pomnikiem geometrycznego środka Polski w Piątku © Martinez1975

Mapka trasy:

Profil trasy:

Szosowo do Lubienia Kujawskiego i Chodczy (odwrotnie niż ostatnio)

Sobota, 3 lipca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa
Działka - Goreń - Skrzynki - Czarne - Okna - Patrowo - Górki Pierwsze - Białotarsk - Józefków - Gulewo - Dziankowo - Stępka - Lubień Kujawski - Kaliska - Gole - Chodeczek - Chodecz - Lubieniec - Niemojewo - Borzymie - Choceń - Wilkowiczki - Kowal - Grodztwo - Dębniaki - Krzewent - Działka.

Kadencja 83/107.
Max nachylenie podjazdu: 5 st.(8%)
Max nachylenie zjazdu: 4 st. (8%)

Wyjazd identyczny jak w zeszłą niedzielę, tylko odwróciłem kierunek przejazdu. Chciałem w ten sposób sprawdzić kawałek trasy i warunki na jutrzejszy wyjazd do domu. Wiatr tym razem również nie był wybitnie sprzyjający, a od Chocenia do działki to już czysty "wmordewind".