Pierwszy tegoroczny trening w terenie w Łagiewnikach
Niedziela, 18 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Konopnickiej - Sternfelda - Komorniki - Kominowa - Warneńczyka - Rzgowska - Przybyszewskiego - Kilińskiego - Piłsudskiego - Kopcińskiego - Palki - Strykowska - Centralna - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Las Łagiewnicki - Centralna - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Piłsudskiego - Piotrkowska - Plac Niepodległości - Rzgowska - Warneńczyka - Kominowa - Komorniki - Sternfelda - Konopnickiej.
Kadencja 77/180.
Strefy tętna: I - 00:05:56, II - 01:05:39, III - 02:16:41.
Podjazdy: dystans - 16.49 km, czas - 01:06:14, śr. pr. - 14.94 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 3%, maks. nachylenie podjazdu - 13%.
Zjazdy: dystans - 17.44 km, czas - 42:35, śr. pr. - 24.58 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 2%, maks. nachylenie zjazdu - 10%.
Mój pierwszy wyjazd w teren w tym roku. Temperatura była dzisiaj sporo wyższa niż wczoraj, a niebo bezchmurne, więc pogoda wymarzona na rower. Umówiłem się z Norbim na Kilińskiego i pojechaliśmy do Łagiewnik na trening podjazdów i zjazdów. Wykonaliśmy 2 rundy i dodatkowo dołożylismy podjazdy asfaltowe na Żółwiowej. Jest to świetne miejsce do treningu i co chwila spotykaliśmy tam innych kolarzy. Przy pierwszych podjazdach czułem się fatalnie, ale im dalej tym było zdecydowanie lepiej, więc to nie zmęczenie odgrywało tu główną rolę, a przyzwyczajenie organizmu do wzmożonego wysiłku. Jednak dodatkowy wpływ na początkową kiepską dyspozycję mogła mieć też dość długa wczorajsza wycieczka. W czasie dzisiejszego treningu przekroczyłem 5.000 km z bikestats oraz 4.000 km przejechanych na Felt'cie.
Kadencja 77/180.
Strefy tętna: I - 00:05:56, II - 01:05:39, III - 02:16:41.
Podjazdy: dystans - 16.49 km, czas - 01:06:14, śr. pr. - 14.94 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 3%, maks. nachylenie podjazdu - 13%.
Zjazdy: dystans - 17.44 km, czas - 42:35, śr. pr. - 24.58 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 2%, maks. nachylenie zjazdu - 10%.
Mój pierwszy wyjazd w teren w tym roku. Temperatura była dzisiaj sporo wyższa niż wczoraj, a niebo bezchmurne, więc pogoda wymarzona na rower. Umówiłem się z Norbim na Kilińskiego i pojechaliśmy do Łagiewnik na trening podjazdów i zjazdów. Wykonaliśmy 2 rundy i dodatkowo dołożylismy podjazdy asfaltowe na Żółwiowej. Jest to świetne miejsce do treningu i co chwila spotykaliśmy tam innych kolarzy. Przy pierwszych podjazdach czułem się fatalnie, ale im dalej tym było zdecydowanie lepiej, więc to nie zmęczenie odgrywało tu główną rolę, a przyzwyczajenie organizmu do wzmożonego wysiłku. Jednak dodatkowy wpływ na początkową kiepską dyspozycję mogła mieć też dość długa wczorajsza wycieczka. W czasie dzisiejszego treningu przekroczyłem 5.000 km z bikestats oraz 4.000 km przejechanych na Felt'cie.