Fajny trening na Popiołach
Środa, 23 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Konopnickiej - Ogniskowa - Serdeczna - Strażacka - Łazowskiego - Kosynierów Gdyńskich - Osobliwa - Luźna - Trybunalska - Ustronna - Postępowa - Graniczna - Tabelowa - Las Ruda-Popioły - Tabelowa - Graniczna - Postępowa - Ustronna - Trybunalska - Luźna - Osobliwa - Kosynierów Gdyńskich - Łazowskiego - Strażacka - Serdeczna - Ogniskowa - Konopnickiej.
Kadencja 75/122.
Strefy tętna: I - 00:10:31, II - 00:39:32, III - 00:58:27.
Podjazdy: dystans - 8.12 km, czas - 00:34:49, śr. pr. - 14.00 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 4%, maks. nachylenie podjazdu - 15%.
Zjazdy: dystans - 8.85 km, czas - 00:27:25, śr. pr. - 19.38 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 3%, maks. nachylenie zjazdu - 13%.
Ponieważ dmuchało dzisiaj jak diabli i wyjazd szosowy nie miał najmniejszego sensu to postanowiłem zrobić mocniejszy trening podjazdów i zjazdów. Na ten cel wybrałem Las Ruda-Popioły. Na miejscu zrobiłem 5 pętli po 4400 m z przewyższeniami po 80 m na każdej pętli. W sumie na dość krótkim dystansie wyszło 470 m przewyższeń. Trasa pętli poprowadzona w większości w lesie, dodatkowo ostre żwirowe zjazdy. Do tego nauka techniki na wąskich ścieżkach. Pierwsze kółko raczej słabo, ale każde następne coraz lepiej i co najważniejsze szybciej. Cała trasa ze średniej tarczy bez zrzucania na "żółwika". Powinienem częściej robić tego rodzaju treningi, ponieważ sprawiają mi naprawdę dużo frajdy. Radość fajnego treningu troszkę zmalała, gdy zobaczyłem, że z tylnego koła zeszła mi część powietrza, a płyn nie był w stanie uszczelnić dziury przy większym ciśnieniu. Okazało się, że w oponie utkwił mały kawałek bardzo ostrego szkła, który dość skutecznie zniszczył część opony. Zobaczymy, czy łatki Hutchinsona do opon bezdętkowych pomogą.
Kadencja 75/122.
Strefy tętna: I - 00:10:31, II - 00:39:32, III - 00:58:27.
Podjazdy: dystans - 8.12 km, czas - 00:34:49, śr. pr. - 14.00 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 4%, maks. nachylenie podjazdu - 15%.
Zjazdy: dystans - 8.85 km, czas - 00:27:25, śr. pr. - 19.38 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 3%, maks. nachylenie zjazdu - 13%.
Ponieważ dmuchało dzisiaj jak diabli i wyjazd szosowy nie miał najmniejszego sensu to postanowiłem zrobić mocniejszy trening podjazdów i zjazdów. Na ten cel wybrałem Las Ruda-Popioły. Na miejscu zrobiłem 5 pętli po 4400 m z przewyższeniami po 80 m na każdej pętli. W sumie na dość krótkim dystansie wyszło 470 m przewyższeń. Trasa pętli poprowadzona w większości w lesie, dodatkowo ostre żwirowe zjazdy. Do tego nauka techniki na wąskich ścieżkach. Pierwsze kółko raczej słabo, ale każde następne coraz lepiej i co najważniejsze szybciej. Cała trasa ze średniej tarczy bez zrzucania na "żółwika". Powinienem częściej robić tego rodzaju treningi, ponieważ sprawiają mi naprawdę dużo frajdy. Radość fajnego treningu troszkę zmalała, gdy zobaczyłem, że z tylnego koła zeszła mi część powietrza, a płyn nie był w stanie uszczelnić dziury przy większym ciśnieniu. Okazało się, że w oponie utkwił mały kawałek bardzo ostrego szkła, który dość skutecznie zniszczył część opony. Zobaczymy, czy łatki Hutchinsona do opon bezdętkowych pomogą.