Niespodziewanie szybki przejazd po długiej przerwie
Czwartek, 29 lipca 2010
· Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej
Kadencja 85/102.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 2 st. (4%)
Z powodu ostatnich opadów deszczu był to mój pierwszy wyjazd od ośmiu dni. Tak długą przerwę miałem ostatnio na początku maja. Tym razem pojechałem sam, a trasa była identyczna jak ostatnio. Od początku jechało mi się bardzo dobrze, a wiatr okazał się dzisiaj dla mnie łaskawy (zwłaszcza w pierwszej części przejazdu). Osiem dni odpoczynku zrobiły swoje i szybko złapałem dość wysoki puls, który utrzymywał się przez cały przejazd. Cały czas starałem się utrzymywać wysokie tempo i dzięki temu wyszła najszybsza wycieczka w tym roku, chociaż średnia dość mocno spadała w czasie przejazdu przez 2 terenowe odcinki, na których było całkiem sporo kałuż czasami na całą szerokość drogi. Jednocześnie tym wyjazdem przekroczyłem 7.000 km przejechanych razem z bikestats i 6.000 km przejechanych na Felt'cie.
Kadencja 85/102.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 2 st. (4%)
Z powodu ostatnich opadów deszczu był to mój pierwszy wyjazd od ośmiu dni. Tak długą przerwę miałem ostatnio na początku maja. Tym razem pojechałem sam, a trasa była identyczna jak ostatnio. Od początku jechało mi się bardzo dobrze, a wiatr okazał się dzisiaj dla mnie łaskawy (zwłaszcza w pierwszej części przejazdu). Osiem dni odpoczynku zrobiły swoje i szybko złapałem dość wysoki puls, który utrzymywał się przez cały przejazd. Cały czas starałem się utrzymywać wysokie tempo i dzięki temu wyszła najszybsza wycieczka w tym roku, chociaż średnia dość mocno spadała w czasie przejazdu przez 2 terenowe odcinki, na których było całkiem sporo kałuż czasami na całą szerokość drogi. Jednocześnie tym wyjazdem przekroczyłem 7.000 km przejechanych razem z bikestats i 6.000 km przejechanych na Felt'cie.