Junior-Cup w Łagiewnikach

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Rolnicza - Płaska - Zapolskiej - Tatrzańska - Milionowa - Śmigłego-Rydza - Kopcińskiego - Palki - Strykowska - Wycieczkowa - Las Łagiewnicki - Wycieczkowa - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Śmigłego-Rydza - Milionowa - Tatrzańska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa.

Kadencja 67/98.
Max nachylenie podjazdu: 12 st. (21%)
Max nachylenie zjazdu: 12 st. (21%)

Dzisiejszego dnia odbywały się w Łagiewnikach zawody Junior-Cup organizowane przez Cyklomaniaka. Namówiłem swoje córki do startu, sam pozostając w roli obserwatora. Ponieważ po zawodach chcieliśmy się troszkę pokręcić po Lesie Łagiewnickim na miejsce zawodów pojechałem na rowerze, a moja żona wraz z córkami i 3-ma rowerami na dachu dojechała samochodem. Umówiliśmy się na "kaloryferze". Stamtąd już tylko 2 km na miejsce zawodów. Zrobiłem wspólnie z dziewczynkami rundkę zapoznawczą z trasą, żeby nie było w czasie wyścigu jakichś niespodzianek. Pierwsza startowała Patrycja w kategorii dzieci i zajęła 2-gie miejsce na 5 uczestniczek walcząc dzielnie do samego końca z bólem nogi (dzieci jechały 2 małe okrążenia po około 1 km). Następnie wystartowała Matylda w kategorii młodziczek i okazało się, że jest jedyną uczestniczką w swojej kategorii (przed samym startem wycofała się druga zawodniczka). Startowała razem z chłopakami i przejechała 4 małe okrążenia (chłopcy zdążyli w tym czasie przejechać 5 okrążeń). Następnie jechały kolejno pozostałe kategorie, a ja nie biorąc udziału w zawodach przejechałem się spacerowo po dużej pętli za mastersami. W międzyczasie okazało się, że Mati złapała kapcia w przednim kole i prawdopodobnie uszkodzony jest wentyl, a zapasowej dętki 24" nikt przy sobie nie miał. Po zakończeniu wyścigów nastąpiły dekoracje i wręczenie super (jak na ten rodzaj zawodów) nagród. Za I miejsca wręczane były rowery, a za II i III akcesoria rowerowe i gadżety motoryzacyjne. Mati mimo, iż jechała samodzielnie w swojej kategorii również dostała rower za I miejsce, a Pati za II miejsce sztycę Paco i zaciski tytanowe do kół Agogo. W taki dość nieoczekiwany sposób zostałem zmuszony, aby pojechać na "kaloryfer" po samochód i przyprowadzić go na miejsce startu, aby zapakować tym razem już 4 rowery (3 na samochód i 1 do środka). Schowałem jednak tylko rower Mati do środka samochodu i pojechaliśmy w czwórkę na przejażdżkę po Lesie Łagiewnickim. Szybko jednak złapał nas deszcz, który przeczekaliśmy w okolicznym barze. Potem już tylko dojazd do samochodu i pakowanie pozostałych rowerów dziewczyn na dach, a ja rowerkiem do domu. W ten sposób spędziliśmy cały dzień w Łagiewnikach. Tym wyjazdem przekroczyłem 8.000 km przejechanych na Felt'cie.

Mati na trasie:
Mati na trasie, autor: Lazy Boy © Martinez1975

Ja z Mati na kolejnych kółkach:
Towarzyszę Mati na kolejnych kółkach, autor: Lazy Boy © Martinez1975

Pati na II miejscu podium:
Pati na podium, autor: Lazy Boy © Martinez1975

Mati ze swoją nagrodą:
Mati ze swoją nagrodą, autor: Lazy Boy © Martinez1975

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!