Kadencja 87/108. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (7%)
Tym razem pojechałem z Norbim, dla którego był to pierwszy wyjazd po ponad miesiącu przerwy. Braku treningu nie da się oszukać, więc co parę kilometrów na Norbiego czekałem, ponieważ mnie jechało się dzisiaj bardzo dobrze i nawet wiatr nie za bardzo mi przeszkadzał.
Kadencja 84/102. Max nachylenie podjazdu: 6 st. (10%) Max nachylenie zjazdu: 5 st. (9%)
Ale dzisiaj wiało. Teoretycznie wyjazd na szosę w tych warunkach mijał się z celem, ale ponieważ ciągle mam założone Kojaki na rowerze i nie chciało mi się już zmieniać kół przed wyjazdem to nie miałem specjalnego wyboru. Droga do Kotlin to ciągła walka z podmuchami wiatru, którego prędkość dochodziła do 30 km/h. W połowie trasy na mostku w Kotlinach byłem dopiero po 1 godzinie i 15 minutach co jest chyba moim najgorszym wynikiem. Powrót to już zupełnie inna bajka, choć wiatr bardziej nieprzeszkadzał niż sprzyjał. Na Tomaszowskiej dojechał do mnie Łukasz na swojej szosówce, więc końcówka w jeszcze szybszym tempie. Mimo, iż temperatura wynosiła 17 st. to z powodu wiatru było dużo zimniej. Po raz pierwszy w czasie przejazdu na tej trasie spaliłem ponad 2.000 kcal.
Kadencja 91/119. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (6%)
Mój pierwszy przejazd po blisko trzytygodniowej (najdłuższej w tym roku) przerwie spowodowanej urlopem. W czasie wypoczynku za bardzo się nie obijałem i troszkę pochodziłem po górach, więc spadek formy nie był zbyt duży. Na wycieczkę wybrałem standardową trasę, żeby mieć jakieś porównanie sprzed urlopu. Temperatura była raczej niska, a wiatr dość silny. Przez część drogi powrotnej padał dość silny deszcz i ubranie mi niestety przemokło. Na szczęście szybki ciepły prysznic po powrocie do domu bardzo pomógł.
> Max dystans roczny: 3.496.47 km (2010)
> Max dystans miesięczny: 832.16 km (07.2009)
> Max dystans dzienny: 162.25 km (11.07.2010)
> Max dzienna ilość przewyższeń: 981 m (20.06.2010)
> V max: 62.75 km/h (28.05.2010)