Kadencja 76/122. Max nachylenie podjazdu: 13 st. (23%) Max nachylenie zjazdu: 9 st. (15%)
Już od dobrych kilku dni umawiałem się z Tomkiem na wypad do Łagiewnik, ale albo padało albo któremuś z nas nie odpowiadał termin. W końcu się udało, więc umówiliśmy się na Wycieczkowej co by troszkę pośmigać. Trasa w Łagiewnikach raczej standardowa czyli na początku 2 kółka wokół stawów dla rozgrzewki a potem podjazdy przy kapliczkach, "jagódki" i Żółwiowa. Na koniec kolejne 2 kółka wokół stawów. Powrót przez Stoki.
Kadencja 79/104. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (8%)
Tym razem wspólny wyjazd z Witkiem, wg trasie przez niego poprowadzonej. Wziąłem rano rower do pracy, aby nie tracić czasu i jak najszybciej wyjechać. Od początku od razu Witek narzucił ostre tempo i na asfalcie właściwie nie schodziliśmy poniżej 32 km/h. Potem od Róży trochę leśnych dróg i terenu częściowo podmokłego, do tego trochę błota. Krótka przerwa na uzupełnienie bidonów w Kolumnie i dalej znowu w teren. Od 50 km już trochę spokojniej bo Witka zaczęły łapać skurcze. Powrót asfaltem przez Górkę Pabianicką i Chocianowicką do firmy. W sumie super udany wyjazd i liczę na powtórkę.
Kadencja 83/98. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (6%)
Według prognozy pogody dzisiejszy dzień miał być ostatnim w tym tygodniu bez silnych opadów deszczu. Mimo zmęczenia po jeździe w weekend postanowiłem więc wykorzystać brak opadów i wybrać się na przejazd szosowy. Trasa taka sama jak podczas 2-ch ostatnich wyjazdów szosowych. Pierwsza część przejazdu była dla mnie fatalna. Wiatr cały czas przeszkadzał, a ja nie mogłem się wkręcić w wyższe tętno. Nawet na krótkim ostrzejszym podjeździe w Romanowie, gdzie prawie zawsze mam około 170 HR tym razem poniżej 160. Druga część już o wiele lepsza. Wiatr zaczął pomagać, a tętno rosnąć. W sumie nawet średnia nie wyszła tak fatalna jak się spodziewałem.
Kadencja 75/128. Max nachylenie podjazdu: 11 st. (20%) Max nachylenie zjazdu: 8 st. (14%)
Ponieważ nasz ostatni wypad do Łagiewnik był bardzo udany, to mimo zmęczenia wczorajszymi przejazdami postanowiliśmy z Norbim go powtórzyć. I znowu była fajna zabawa. Tym razem zrezygnowaliśmy z jazdy wokół stawów ze względu na zbyt dużą ilość spacerowiczów, a podjazdy na Żółwiowej zastąpiliśmy powrotem przez las.
Kadencja 79/128. Max nachylenie podjazdu: 7 st. (12%) Max nachylenie zjazdu: 6 st. (11%)
Po południu zdecydowaliśmy z Norbim, że nie mamy jeszcze dość jazdy na dzisiejszy dzień. Pojechaliśmy więc samochodem aby potrenować podjazdy w pobliżu Góry Kamieńsk. Wjeżdżaliśmy asfaltowym podjazdem o długości około 3,5 km do punktu widokowego "Panorama kopalni" na 370 m.n.p.m. Suma przewyższeń na tym podjeździe to około 150 m. Następnie pełen emocji zjazd na dół, gdzie można osiągać naprawdę duże prędkości. Przeszkadza w tym jedynie piasek zalegający na asfalcie na niektórych fragmentach drogi. Tę operację powtórzyliśmy dwukrotnie. Po zjeździe na dół chcieliśmy jeszcze skorzystać z wyciągu aby zobaczyć trasy wokół górnej stacji, ale niestety był już nieczynny. Może następnym razem się uda. Super udany wyjazd.
Kadencja 83/103. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (8%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (7%)
Mimo dość silnego wiatru postanowiliśmy z Norbim, że wybierzemy się na przejazd szosowy. Trasa dokładnie taka sama jak ostatnio. Wiatr przez pierwszą połowę dystansu pomagał, a od mostka w Kotlinach zdecydowanie przeszkadzał. Był to mój pierwszy przejazd na nowych kołach Ritchey WCS OCR Mountain Disc Clincher z oponami Geax Saguaro 26 x 2.0 White Collection i dętkami Foss 26 x 1.95-2.25. Jak na razie same pozytywne wrażenia.
Kadencja 75/113. Max nachylenie podjazdu: 12 st. (22%) Max nachylenie zjazdu: 9 st. (15%)
Dawno już nie byłem w terenie a ponieważ dziś dość mocno wiało i wyjazd szosowy nie miał sensu, to nadarzyła się okazja aby trochę w lesie pojeździć. Mieliśmy dzisiaj z Norbim naprawdę dużo frajdy w czasie jazdy po Łagiewnikach. Trochę treningu podjazdów i zjazdów ("jagódki", "kapliczki" i okolice, podjazdy na Żółwiowej), trochę odkrywania nowych ścieżek, dodatkowo kilka pętli wokół stawów. Do tego była jeszcze piękna pogoda. Wszystko tak jak powinno być, wtedy człowiek jest pozytywnie zmęczony i zadowolony. Trzeba to jak najszybciej powtórzyć.
Kadencja 80/98. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%) Max nachylenie zjazdu: 3 st. (5%)
Trasa ta sama co tydzień temu pomniejszona o przejazd wewnętrzną drogą PKP. Jechało mi się dzisiaj bardzo przyjemnie, wiatr słaby, raczej lekko wspomagający przez większość przejazdu. W czasie przejazdu starałem się utrzymywać HR poniżej 150, a kadencję około 80 obr./min.
Kadencja 80/123. Max nachylenie podjazdu: 3 st. (6%) Max nachylenie zjazdu: 6 st. (10%)
Wykorzystując wspaniałą pogodę i sprzyjający słaby wiatr postanowiłem wybrać się na dłuższą wycieczkę. Jechałem sam i nie chciałem ryzykować żadnych niespodzianek więc połączyłem znane mi fragmenty tras w jeden dłuższy przejazd. Jedyna nieznana mi droga to odcinek od Strykowa do Skotnik i był to zdecydowanie najgorszy moment przejazdu. Duży ruch, niezbyt szerokie pasy drogi i fatalne pobocze. W czasie przejazdu miałem tylko jedną dłuższą około 30 minutową przerwę na działce u rodziców w Kotlinach, którą wykorzystałem na zjedzenie kanapki i chłodny prysznic. Docelowo chciałem pokonać jeszcze większy dystans, ale niestety temperatura okazała się być zbyt wysoka.
Kadencja 82/107. Max nachylenie podjazdu: 4 st. (8%) Max nachylenie zjazdu: 4 st. (7%)
Trasa ta sama co ostatnio powiększona jedynie o przejazd drogą wewnętrzną PKP w pobliżu ulicy Jędrzejowskiej. Tym razem bez wjazdu na działkę do rodziców. Od Kotlin do Zielonej Góry przejazd w deszczu, którego nic nie zapowiadało. Wiatr raczej lekko wspomagający.
> Max dystans roczny: 3.496.47 km (2010)
> Max dystans miesięczny: 832.16 km (07.2009)
> Max dystans dzienny: 162.25 km (11.07.2010)
> Max dzienna ilość przewyższeń: 981 m (20.06.2010)
> V max: 62.75 km/h (28.05.2010)