Kadencja 83/109. Strefy tętna: I - 00:13:42, II - 00:40:46, III - 01:39:42. Podjazdy: dystans - 6.56 km, czas - 00:17:36, śr. pr. - 22.36 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 1%, maks. nachylenie podjazdu - 3%. Zjazdy: dystans - 7.69 km, czas - 00:17:05, śr. pr. - 27.01 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 3%.
Kolejny szosowy przejazd na Kojakach. Tym razem również z Norbim. Trasa ta sama co ostatnio, tylko tym razem Norbi przyjechał po mnie. Nowy tegoroczny rekord prędkości na prostej w pobliżu Żeromina (fajna prosta lekko pod górę bez wiatru). Od Czarnocina do końca trasy dość upierdliwy i momentami bardzo silny przeciwny wiatr. Pulsometr po wymianie baterii działa znakomicie.
Żeromin - na tle drewnianej rzeźby tutejszego koła łowieckiego:
Kadencja 80/99. Podjazdy: dystans - 9.00 km, czas - 00:23:48, śr. pr. - 22.70 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 1%, maks. nachylenie podjazdu - 4%. Zjazdy: dystans - 8.15 km, czas - 00:18:22, śr. pr. - 26.64 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 2%.
Kolejny przejazd szosowy z Norbim. Umówiliśmy się wczoraj na dzisiejszą poranną wycieczkę lecz dostałem SMS-a, że Norbi chce wyjechać później. Szybki telefon i dał się jednak przekonać na wcześniejszą godzinę. Spotkaliśmy się na Kilińskiego przy Tymienieckiego i dalej już razem. Na części trasy od Tuszyna do Czarnocina fajny sprint z prędkością około 35 km/h przez około 4 km. Poza tym raczej spokojniej. Dwukrotnie złapał nas drobny deszcz, ale i tak pogoda na wyjazd była bardzo fajna. Za Modlicą przebiegła nam drogę piękna sarna. Od Feliksińskiej silny, przeciwny i uprzykrzający jazdę wiatr. Kolejny przejazd na Kojakach, które świetnie spisują się na takich czysto asfaltowych wyjazdach. 5.5 atmosfery robi swoje, chociaż siodełko ciut bardziej doskwierało niż zazwyczaj. Dzisiaj na szczęście bez kapcia. Tym razem pulsometr całkowicie odmówił współpracy, więc ilość spalonych kalorii wpisałem z podobnej wycieczki.
Nie wiem, czy to dobrze, ale takie szosowe wypady zaczynają mi się coraz bardziej podobać :-)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Bronisin Dworski - Kalino - Kalinko - Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Blocha - Jędrzejowska - Tomaszowska - Ofiar Terroryzmu 11 Września - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej.
Kadencja 81/104. Strefy tętna: I - 00:05:36, II - 00:14:39, III - 02:18:02. Podjazdy: dystans - 8.88 km, czas - 21:58, śr. pr. - 24.25 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 7%. Zjazdy: dystans - 9.34 km, czas - 20:24, śr. pr. - 27.49 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 4%.
Wyjechaliśmy wspólnie z Bartkiem i Norbim o 8.15. Mimo, iż niebo było bezchmurne i świeciło słońce to było zaledwie 3 stopnie. Pierwszy raz wyjechałem na oponach slickach Schwalbe Kojak 26 x 1.35, które napompowałem do ciśnienia 5,5 atmosfery. Początkowe wrażenia rewelacja - żadnych oporów, rower prawie sam jechał. Potem okazało się, że to nie była tylko zasługa opon, ale również wiatru, który gdy tylko od Kotlin zmienił się na przeciwny uprzykrzył nam wyjazd już do samego końca. Na mostku w Kotlinach byłem po 1 godzinie i 2 minutach. Rozstaliśmy się przy zjeździe z Jędrzejowskiej na drogę wewnętrzną PKP i potem pojechałem już sam. Dodatkowo pojechałem jeszcze pętlę w pobliżu Dell'a i tam wiatr najbardziej dał mi się we znaki. Na powrotnej drodze zauważyłem, że z tylnej opony zaczęło schodzić mi powietrze. Ponieważ do domu miałem już dość blisko, więc tylko ją dopompowałem i tak już dojechałem do końca. Od tego postoju przestał mi działać pulsometr :(
> Max dystans roczny: 3.496.47 km (2010)
> Max dystans miesięczny: 832.16 km (07.2009)
> Max dystans dzienny: 162.25 km (11.07.2010)
> Max dzienna ilość przewyższeń: 981 m (20.06.2010)
> V max: 62.75 km/h (28.05.2010)