Wpisy archiwalne w kategorii

> 100 km

Dystans całkowity:909.05 km (w terenie 255.00 km; 28.05%)
Czas w ruchu:40:57
Średnia prędkość:22.20 km/h
Maksymalna prędkość:48.72 km/h
Suma podjazdów:3655 m
Maks. tętno maksymalne:183 (96 %)
Maks. tętno średnie:158 (83 %)
Suma kalorii:36574 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:129.86 km i 5h 51m
Więcej statystyk

Druga 100-tka w tym roku

Sobota, 9 lipca 2011 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Konstantyna - Starowa Góra - Skrajna - Zastawna - Lucerniana - Stara Gadka - Guzew - Czyżeminek - Pabianice (Graniczna - 20 Stycznia - "Waltera" Janke - Świetlickiego - Jutrzkowicka) - Bychlew - Huta Dłutowska - Budy Dłutowskie - Dłutów - Leszczyny Małe - Tążewy - Lesieniec - Górki Duże - Górki Małe - Tuszynek Majoracki - Tuszyn - Żeromin - Rzepki - Czarnocin - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Białkowice - Witkowice - Brzeziny - Buczek - Janinów - Sierżnia - Stryków - Sosnowiec - Skotniki - Przyklasztorze - Okólna - Wycieczkowa - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Śmigłego-Rydza - Milionowa - Tatrzańska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa.

Kadencja 80/123.
Max nachylenie podjazdu: 3 st. (6%)
Max nachylenie zjazdu: 6 st. (10%)

Wykorzystując wspaniałą pogodę i sprzyjający słaby wiatr postanowiłem wybrać się na dłuższą wycieczkę. Jechałem sam i nie chciałem ryzykować żadnych niespodzianek więc połączyłem znane mi fragmenty tras w jeden dłuższy przejazd. Jedyna nieznana mi droga to odcinek od Strykowa do Skotnik i był to zdecydowanie najgorszy moment przejazdu. Duży ruch, niezbyt szerokie pasy drogi i fatalne pobocze. W czasie przejazdu miałem tylko jedną dłuższą około 30 minutową przerwę na działce u rodziców w Kotlinach, którą wykorzystałem na zjedzenie kanapki i chłodny prysznic. Docelowo chciałem pokonać jeszcze większy dystans, ale niestety temperatura okazała się być zbyt wysoka.

Kapliczka w Tążewach:
Kapliczka w Tążewach (40 km trasy) © Martinez1975

Brzeziny:
Brzeziny (88 km trasy) © Martinez1975

Na wiadukcie w Strykowie:
Na wiadukcie w Strykowie (102 km trasy) © Martinez1975

Kapliczka Św. Antoniego w Łagiewnikach:
Kapliczka Św. Antoniego w Łagiewnikach (116 km trasy) © Martinez1975

Mapka trasy:

Profil trasy:

Pierwsza 100-tka anno domini 2011

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Rolnicza - Płaska - Zapolskiej - Tatrzańska - Grota-Roweckiego - Morcinka - Grota-Roweckiego - Tatrzańska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Sternfelda - Kurczaki - Strażacka - Łazowskiego - Kosynierów Gdyńskich - Osobliwa - Luźna - Trybunalska - Prosta - Ekonomiczna - Starorudzka - Przestrzenna - Rudzka - Zastawna - Lucerniana - Stara Gadka - Guzew - Czyżeminek - Pabianice (Graniczna - 20 Stycznia - "Waltera" Janke - Świetlickiego - Jutrzkowicka) - Bychlew - Huta Dłutowska - Budy Dłutowskie - Dłutów - Leszczyny Małe - Tążewy - Lesieniec - Górki Duże - Górki Małe - Tuszynek Majoracki - Tuszyn - Żeromin - Rzepki - Czarnocin - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej.

Kadencja 85/112.
Max nachylenie podjazdu: 3 st. (5%)
Max nachylenie zjazdu: 3 st. (5%)

Ostatnio niestety dość rzadko mam czas na rowerowe wypady, więc kiedy mam okazję to staram się ją w pełni wykorzystać. Najpierw pojechałem na Morcinka do znajomych, którzy organizowali urodziny swojej córki na działce w okolicach Lesieńca. Po chwili moja żona wraz z córkami dojechała samochodem, aby zabrać większą część ferajny. Rozłożyłem w samochodzie dodatkowe fotele, pozapinałem dzieciaki w pasy i pojechaliśmy. Oni samochodem a ja rowerem okrężną trasą. Miałem na początku trochę problemów z przednią przerzutką, ale po krótkiej regulacji było już ok. Na Rudzkiej remont drogi, więc przejazd częściowo chodnikiem. Wiatr niestety nie bardzo mi sprzyjał, a na odcinku od Pabianic do Dłutowa nieźle dał mi się we znaki. Po dojechaniu na miejsce imprezy przebrałem się w "cywilne" ciuchy, zjadłem kiełbaskę i szaszłyka z grilla oraz pograłem trochę z dziećmi w piłkę. Gdy impreza miała się końcowi ponownie wsiadłem na rower i ponownie okrężną trasą pojechałem do domu. Tym razem wiatr był raczej łaskawy i tempo wyszło całkiem przyzwoite. Pierwsze 100 km w tym roku przekroczyłem na Jędrzejowskiej.

Mapka trasy:

Profil trasy:

Wycieczka do Spały w najcieplejszy dzień roku

Sobota, 17 lipca 2010 · Komentarze(3)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko – Modlica – Wola Kutowa - Dalków - Kotliny – Michałów – Łaznów - Popielawy – Olszowa – Maksymów – Bielina – Dębniak – Łazisko – Tomaszów Mazowiecki - Cygan – Spała - Cygan – Tomaszów Mazowiecki – Łazisko – Dębniak – Bielina – Maksymów – Olszowa – Popielaty – Łaznów – Michałów – Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej.

Kadencja 77/128.
Max nachylenie podjazdu: 5 st. (8%)
Max nachylenie zjazdu: 6 st. (11%)

Podobno dzisiaj był najcieplejszy dzień w roku. Mimo, iż spodziewaliśmy się upału zdecydowaliśmy się z Norbim i Witkiem pojechać na wycieczkę do Spały. Umówiliśmy się o 7.30 rano, żeby choć trochę ominąć nadchodzący upał i wyruszyliśmy. Zdecydowana większość trasy prowadziła dobrej jakości asfaltami, jedynie za Kotlinami mieliśmy piaszczysty odcinek. Dodatkowo napotkaliśmy na remont odcinka drogi za Popielawami i musieliśmy go objechać bokiem przez pole. Sporą część trasy prowadził Witek, a ja z Norbim trzymaliśmy mu się na kole. W ten sposób dość szybko (z prędkością około 32-33 km/h) dojechaliśmy do Tomaszowa Mazowieckiego, a zaraz potem wjechaliśmy na zdecydowanie najfajniejszy i najlepszy odcinek dzisiejszej trasy czyli ścieżkę rowerową pomiędzy Tomaszowem a Spałą. Ścieżka biegnie równolegle do drogi, ma kilka małych podjazdów i troszkę kręci między drzewami. Po dość szybkim dojeździe do Spały postanowiliśmy poszukać jakiejś wody do ochłodzenia, jednak Pilica jest dość zanieczyszczona z powodu powodzi i nie zdecydowaliśmy się na moczenie. Wypiliśmy tylko po zimnym piwku w jednym z barów, posiedzieliśmy z półtorej godzinki i z trudem wyruszyliśmy w drogę powrotną. Jechało nam się zdecydowanie gorzej, upał dawał się nam we znaki, więc Witek ponownie wziął się za prowadzenie. W okolicach Łaznowa musiałem zjechać na chwilę z trasy aby odpocząć. Asfalt między Karpinem a Borową był tak rozgrzany, że kleił się do kół wydając dziwne mlaskające odgłosy :-) Po drodze odwiedzaliśmy co chwilę jakiś sklep, aby kupić coś do picia i zimną wodę do polewania. Dopiero od Andrespola złapałem z powrotem swój właściwy rytm i do końca obyło się już bez żadnych problemów. Podsumowując z wyjazdu jestem bardzo zadowolony mimo panującego upału (momentami na termometrze było 41 stopni) i prażącego słońca (ale za to jestem opalony jak nigdy). Średnia wyszła dość niska przede wszystkim z powodu kręcenia się po Spale i błądzeniu w drodze powrotnej po Tomaszowie Mazowieckim. W sumie to już moja piąta 100-tka w tym roku, a trzecia w lipcu w kolejnych weekendach pod rząd.

Norbi i Witek na trasie © Martinez1975

W czasie odpoczynku w Spale © Martinez1975

Rowerki również odpoczywają © Martinez1975

Kolejna 100-tka na liczniku:

Mapka trasy:

Profil trasy:

Mazovia 24h Marathon Wieliszew 2010

Niedziela, 11 lipca 2010 · Komentarze(6)

Kadencja 79/128.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 6 st. (11%)

Postanowiliśmy z Norbim zrobić coś ekstremalnego (jak na nas) i wystartować w maratonie Mazovii 24h w kategorii duo. Na miejsce maratonu przyjechaliśmy dość późno, bo na 40 minut przed rozpoczęciem zawodów. Na szczęście koledzy z teamu Pabianica (Arek i Michał) zajęli dla nas miejsce na parkingu obok siebie. Po zajęciu miejsca Norbi poszedł do biura zawodów wykupić udział, a ja przygotowywałem się do startu. Nazwaliśmy nasz zespół Lichy Team. Nie mieliśmy żadnych planów ani taktyki odnośnie maratonu, ale uznaliśmy, że przejechanie po 10 kółek przez każdego z nas będzie sukcesem (nie braliśmy jeszcze wtedy pod uwagę profilu trasy ani warunków pogodowych). Początek trasy prowadził po wale i był to odcinek łatwy i szybki, potem singletrack po łąkach, kawałek drogi żwirowej, przejazd przez kilka głębokich błotnych kałuż, a ostatnie 3 km to piaszczysty odcinek leśny (totalnie wykańczający). W sumie 1 pętla mierzyła 14,7 km. Start odbywał się w stylu Le Mans, tzn. zawodnicy biegli do swoich rowerów. Na początek pojechałem 3 okrążenia (o 1 za dużo przez co straciłem bardzo dużo sił), następnie Norbi przejechał 2, ja 2, Norbi 2, a potem zmienialiśmy się co 1 pętlę. W czasie jednej z moich przerw poznałem DMK. Na koniec dnia miałem przejechanych 8 kółek, a Norbi 6. Bardzo przyjemną rzeczą była dla mnie jazda w nocy, a zakupiona specjalnie na ten cel Bocialarka 3.0 spisała się świetnie.
Około 1.30 w nocy postanowiliśmy zrobić sobie przerwę i wykorzystać ją na sen. Spaliliśmy na dworzu na materacach i pod śpiworami, a nad nami było piękne gwiaździste i bezchmurne niebo. Około 4 rano Norbi pojechał zrobić swoje kolejne 2 kółka, a ja miałem jeszcze godzinkę na sen. Potem zmienialiśmy się co 1 okrążenie i ostatecznie zakończyliśmy rywalizację z 21 pętlami (ja pokonałem 11, a Norbi 10) co dało nam 17 miejsce na 30 startujących ekip w kategorii Duo Mężczyźni. Mieliśmy jeszcze godzinę czasu na pokonanie kolejnej pętli, ale żaden z nas nie miał już ani ochoty ani sił. W czasie jednej z przerw w niedzielę poznałem i porozmawiałem chwilę z Karotti. Podsumowując, z wyjazdu jestem bardzo zadowolony, tym bardziej że pobiłem swój rekord życiowy pokonując ponad 162 km i do tego prawie w całości w terenie. Atmosfera w czasie zawodów była wyśmienita, mogła zostać jednak zmącona przez niedociągnięcia organizatora związane z brakiem jednej z mat pomiaru czasu w godzinach nocnych co mogło skutkować nieuczciwością niektórych zawodników. Myślę, że w przyszłości będę chciał powtórzyć udział w tego rodzaju zawodach, chociaż w chwili gdy piszę te słowa boli mnie prawie każda część ciała, a najbardziej ta na której siedzę :-)

Statystyka okrążeń (wg licznika):


Mazovia 24h Marathon - dzień pierwszy, autor: Zbyszek Kowalski © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień pierwszy, autor: Bartek Sufin. © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień drugi, autor: Stilomen © Martinez1975

Mazovia 24h Marathon - dzień drugi, autor: bm.two. © Martinez1975

Chwila odpoczynku również dla roweru © Martinez1975

Pabianica (Arek i Michał) oraz Lichy Team (Norbert i ja) © Martinez1975

Mapka okrążenia (ślad GPS z 2-ch pętli):

Urodzinowa 100-tka czyli samotny powrót z działki

Niedziela, 4 lipca 2010 · Komentarze(1)
Działka - Goreń - Skrzynki - Czarne - Okna - Patrowo - Górki Pierwsze - Białotarsk - Rębów - Nowy Zaborów - Sokołów - Osiny - Strzelce - Bociany - Sójki - Żurawieniec - Sieciechów - Kutno - Leszczynek - Leszno - Julinki - Strzegocin - Obidówek - Ktery - Brony - Siemieniczki - Siemienice - Młogoszyn - Piekary - Piątek - Sułkowice Pierwsze - Jasionna - Mąkolice - Wola Mąkolska - Gozdów - Sadówka - Koźle - Tymianka - Stryków - Sierżnia - Bartolin - Stare Skoszewy - Byszewy - Nowosolna - Wiączyńska - Malownicza - Ofiar Terroryzmu 11 Września - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa.

Kadencja 82/128.
Max nachylenie podjazdu: 4 st.(7%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (8%)

Postanowiłem wrócić z działki w Krzewencie do domu na rowerze, robiąc sobie w ten sposób prezent na niedawne 35-te urodziny. Opracowałem drogę powrotną wg map Google i wyruszyłem z działki około 14.30. Początek drogi do Białotarska był mi znany z sobotniego przejazdu, potem mapa i rzeczywistość zaczęły się trochę różnić. Kilka razy się zgubiłem i musiałem kawałek wracać, m. in w Osinach i Strzegocinie. Chciałem ominąć główne asfaltowe drogi, ale dwukrotnie przez pomyłkę zaliczyłem kilkukilometrowy ruchliwy odcinek (trasa nr 60 - Strzelce - Kutno, oraz 702 - Młogoszyn - Piątek). W Piątku zrobiłem zdjęcie pod pomnikiem środka Polski. Potem było już łatwiej, bo okolice od Strykowa już kilkakrotnie na rowerze odwiedzałem, między innymi w czasie pierwszej "setki". Najlepiej jechało mi się końcowy odcinek od Nowosolnej do domu, prawdopodobnie z powodu sprzyjającego wiatru, który we wcześniejszych odcinkach specjalnie mnie nie rozpieszczał. W sumie wyszła trzecia 100-tka w tym roku i jak na razie moja życiówka. Ogólnie w 2 dni przejechałem 205 km co jak na razie również jest moim osobistym rekordem.

Felt pod pomnikiem w Piątku:
Felt pod pomnikiem geometrycznego środka Polski w Piątku © Martinez1975

Mapka trasy:

Profil trasy:

Łagiewniki i niespodziewana druga 100-tka

Niedziela, 20 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Rolnicza - Płaska - Zapolskiej - Śląska - Kilińskiego - Piłsudskiego - Kopcińskiego - Palki - Strykowska - Centralna - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Las Łagiewnicki - Okólna - Nad Niemnem - Brzezińska - Jemiołowa - Rodzynkowa - Wiśniowa - Margaretek - Majowa - Jugosłowiańska - Nowosolna - Wiączyńska - Wiączyń Dolny - Bedoń Wieś - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Konopnickiej - Ogniskowa - Serdeczna - Strażacka - Łazowskiego - Kosynierów Gdyńskich - Osobliwa - Luźna - Trybunalska - Ustronna - Postępowa - Graniczna - Tabelowa - Popioły - Rudzka - Zastawna - Lucerniana - Stara Gadka - Guzew - Prawda - Czyżemin - Tążewy - Lesieniec.

Kadencja 82/123.
Strefy tętna: I - 00:18:56, II - 01:51:51, III - 03:11:39.
Podjazdy: dystans - 23.69 km, czas - 01:22:45, śr. pr. - 17.17 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 21%.
Zjazdy: dystans - 25.48 km, czas - 01:02:59, śr. pr. - 24.27 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 2%, maks. nachylenie zjazdu - 12%.

Mieliśmy dzisiaj jechać na Mazovię do Lublina, ale zapowiadane obfite deszcze po raz kolejny pokrzyżowały nam plany. Zdecydowaliśmy się więc na standardowy wypad do Łagiewnik. Umówiłem się przed 9 rano z Norbim na Wigury i pojechaliśmy do Łagiewnik na trening podjazdów i zjazdów. Mieliśmy wykonać nasze standardowe 2 rundy wraz z podjazdami asfaltowymi na Żółwiowej, jednak na powrocie z pierwszej z nich zdecydowaliśmy się na małą improwizację jeśli chodzi o trasę. Dzięki temu poznaliśmy kilka fajnych zakątków, z naprawdę niezłymi podjazdami dochodzącymi do 20% oraz zjazdami, po których tarcze potrafiły się naprawdę mocno rozgrzać. Potem powrót do baru "Pod Dębem" i druga runda. Od Okólnej pojechaliśmy zupełnie inną trasą powrotną w stronę Nowosolnej. Po przyjeździe na Konopnickiej, gdzie rozstałem się z Norbim, zadzwoniłem do żony (która była z córkami na działce u znajomych w Lesieńcu), że już do nich nie przyjadę. Jednak po krótkim 10 minutowym odpoczynku i małym posiłku w postaci batona Torq zdecydowałem się pojechać. Czułem się nadspodziewanie dobrze i jechało mi się świetnie, chociaż z pewnością pomógł mi w tym sprzyjający wiatr. I w ten sposób wyszła zupełnie nieoczekiwanie druga 100-tka w życiu. Dzisiejsza suma podjazdów zbliżyła się do wartości 1.000 m co jest moim największym dotychczasowym osiągnięciem. Powrót z działki już samochodem, bo zrobiło się późno, a przecież należało jeszcze zagłosować.

Po przyjeździe na działkę należało się troszkę odświeżyć:
Szybkie odświeżanie po przyjeździe na działkę © Martinez1975

Druga 100-tka na liczniku:

Pierwsza 100-tka ! - i to z hakiem

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(1)
Konopnickiej - Ogniskowa - Kurczaki - Sternfelda - św. Wojciecha - Rzgowska - Kolumny - Bronisin - Konstantyna - Starowa Góra - Stara Gadka - Guzew - Prawda - Rydzynki - Tuszyn - Żeromin - Rzepki - Czarnocin - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Gałków Duży - Gałków-Parcela - Witkowice - Brzeziny - Buczek - Sierżna - Bartolin - Stare Skoszewy - Byszewy - Nowosolna - Wiączyńska - Malownicza - Ofiar Terroryzmu 11 Września - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Kilińskiego - Wigury - Piotrkowska - park im. Legionów - Unicka - Tuszyńska - Łazowskiego - Strażacka - Kurczaki - Ogniskowa.

Kadencja 81/103.
Strefy tętna: I - 00:08:56, II - 01:23:49, III - 02:57:37.
Podjazdy: dystans - 19.57 km, czas - 00:52:46, śr. pr. - 22.25 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 5%.
Zjazdy: dystans - 19.30 km, czas - 00:40:38, śr. pr. - 28.50 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 2%, maks. nachylenie zjazdu - 4%.

Pokonanie 100 km planowaliśmy z Norbim już od pewnego czasu. Dzisiaj dopisała pogoda i brak ograniczeń czasowych. Pojechaliśmy w trójkę razem z Marcinem. Spotkaliśmy się na rogu Rzgowskiej i Kosynierów Gdyńskich i stamtąd już razem (Marcin odłączył się w Nowosolnej). Jechało nam się bardzo dobrze, wiatr w miarę sprzyjał (z wyjątkiem odcinków Borowa - Brzeziny i w Łodzi na Kilińskiego), a zapowiadane opady szczęśliwie nas omijały. Ślady deszczu zaobserwowaliśmy jedynie w okolicach Brzezin, gdzie padało na około 10 minut przed naszym przyjazdem. Tam też zrobiłem fotkę ciekawego budynku, a także naszych trzech maszyn Cannondale'a, Author'a i Felt'a pod miejscowym sklepem. Podsumowując wypad super udany, a zmęczenie dopadnie chyba wieczorkiem, bo w ciągu jazdy wbrew pozorom było naprawdę dobrze.

Ciekawy budynek w Brzezinach:
Ciekawy budynek w Brzezinach © Martinez1975

Nasze rumaki pod sklepem w Brzezinach:
Rumaki pod sklepem w Brzezinach © Martinez1975

Przystanek w Nowosolnej:
Przystanek w Nowosolnej © Martinez1975

A taki śliczny widok zastałem po powrocie do domu na niebie:
Śliczna burzowo - deszczowa chmurka © Martinez1975

Setka na liczniku:
Setka na liczniku © Martinez1975

Mapka trasy:

Profil trasy: