Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:9780.29 km (w terenie 1734.60 km; 17.74%)
Czas w ruchu:404:37
Średnia prędkość:23.43 km/h
Maksymalna prędkość:62.75 km/h
Suma podjazdów:36690 m
Maks. tętno maksymalne:191 (101 %)
Maks. tętno średnie:175 (92 %)
Suma kalorii:199645 kcal
Liczba aktywności:210
Średnio na aktywność:46.57 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Samotnie po okolicy

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa, Teren
Konopnickiej - Rolnicza - Ireny - Jędrzejowska - Przyjacielska - drogi polne - Małego Rycerza - Czółenkowa - Kopalniana - Transportowa - Małego Rycerza - drogi polne - Przyjacielska - Jędrzejowska - Tomaszowska - Jędrzejowska - Blocha - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa.

Kadencja 83/128.
Max nachylenie podjazdu: 3 st. (6%)
Max nachylenie zjazdu: 3 st. (6%)

Odprowadziłem córkę do domu i następnie sam pojechałem na krótką wycieczkę po tych samych drogach. Między Jędrzejowską a Przyjacielską ustaliłem sobie pętlę o długości 3,3 km po polnych i lekko piaszczystych drogach. Przejechałem ją w 9 minut i 1 sekundę, będzie mi służyła jako płaska (15 m przewyższenia) terenowa pętla testowa w przyszłości. Potem już asfaltami po Jędrzejowskiej i wewnętrznej drodze PKP, aby dorobić parę kilometrów. Czuję, że siły i ochoty do jazdy już chyba coraz mniej. Cały czas było ciepło chociaż wciąż dość mocno wiało, co dało się odczuć zwłaszcza na odcinkach asfaltowych.

Łagiewniki i Wzniesienia Łódzkie

Sobota, 2 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Teren, Szosa, Felt Q900
Konopnickiej - Rolnicza - Płaska - Zapolskiej - Śląska - Kilińskiego - Piłsudskiego - Kopcińskiego - Palki - Strykowska - Wycieczkowa - Skrzydlata - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Dobra-Nowiny - Moskule - Okólna - Las Łagiewnicki - Skrzydlata - Wycieczkowa - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Piłsudskiego - Piotrkowska - Pabianicka - Park im. Legionów - Unicka - Tuszyńska - Dachowa - Rzgowska - Warneńczyka - Kominowa - Komorniki - Sternfelda - Ogniskowa.

Kadencja 79/147.
Max nachylenie podjazdu: 12 st. (20%)
Max nachylenie zjazdu: 8 st. (14%)

Wykorzystując pewnie jeden z ostatnich dni w miarę dobrej pogody w tym roku postanowiliśmy z Norbim wybrać się do Łagiewnik i do Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Wycieczka bardzo udana, sporo podjazdów i zjazdów. Temperatura jednak niezbyt wysoka, a do tego silny wiatr, więc w lesie jechało się zdecydowanie przyjemniej niż na otwartym terenie. Mimo ostatnich opadów, nie było specjalnie mokro ani błotniście. Na Żółwiowej prace drogowe i niedługo wyleją tam asfalt na dotychczasowych szutrówkach.

Ucieczka przed psami

Niedziela, 19 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Felt Q900, Szosa, Teren
Konopnickiej - Ogniskowa - Zamknięta - Chóralna - Strażacka - Łazowskiego - Kosynierów Gdyńskich - Osobliwa - Luźna - Trybunalska - Ustronna - Postępowa - Graniczna - Las Ruda-Popioły - Rudzka - Staw Stefańskiego (x2) - Rudzka - Skrajna - Starowa Góra (Centralna) - Konstantyna - Bronisin - Kolumny - Zygmunta - Przyjacielska - Jędrzejowska - Chłodnikowa - Kurczaki - Sąsiedzka - Konopnickiej

Kadencja 80/101.
Max nachylenie podjazdu: 7 st. (13%)
Max nachylenie zjazdu: 10 st. (17%)

W końcu zamieniłem koła ze slicków na Mavici z oponami Hutchinsona. Ponieważ wyjechałem zaraz po przyjeździe z wycieczki z moimi dziewczynami to zapomniałem wziąść ze sobą pulsometru. Mimo, iż była już prawie 18 postanowiłem pojechać do Lasu Ruda-Popioły, aby tam pokonać kilka swoich standardowych pętli. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że w lesie są poukładane drzewa lub opony na przejazdach (najprawdopodobniej przeciwko quadom) i jazda na czas po pętlach nie ma sensu. Zdecydowałem się więc na luźny przejazd. W pewnym momencie po rozpoczęciu zjazdu zobaczyłem 2 ogromne wilczuropodobne psy sunące od dołu w moim kierunku. Wymknęło mi się tylko głośne "o ja p......e !" Nie było czasu na zawrócenie więc tylko docisnąłem mocniej aby je jak najszybciej minąć modląc się w duchu aby nie miały zbytniej ochoty na pościg. Niestety miały, a zwłaszcza jeden. Zjazd był zasypany żwirem, a przez to dość śliski więc musiałem jednocześnie obserwować nawierzchnię i zbliżającego się psa. Dół zjazdu kończył się drogą niezbyt często uczęszczaną przez samochody, a następnie był podjazd i wjazd w las. Kiedy już myślałem co zrobić pies na szczęście odpuścił. Po tej niezbyt miłej przygodzie całkowicie odeszła mi ochota na jazdę w tamtym terenie i pojechałem w kierunku Stawu Stefańskiego, gdzie przejechałem 2 kółka. Emocje wkrótce opadły, a poza tym zrobiło mi się zimno i nie miałem już ochoty na dalszą wycieczkę. Powrót do domu małym objazdem przez Starową Górę.

Mapka trasy:

Profil trasy:

Wietrzny przejazd

Sobota, 18 września 2010 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Sternfelda - Św. Wojciecha - parking CarreFour - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko - Modlica - Tuszyn - Żeromin - Rzepki - Czarnocin - Dalków - Wardzyn - Pałczew - Wola Rakowa - Romanów - Kalinko - Kalino - Huta Wiskicka - Bronisin Dworski - Bronisin - Kolumny - parking CarreFour - Św. Wojciecha - Sternfelda - Kurczaki - Ogniskowa

Kadencja 86/110.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (9%)

Trasa po tych samych drogach co tydzień temu, zamieniłem tylko kierunek przejazdu na dużej pętli (wg mapki z wpisu 11.09). Bardzo silny wiatr w czasie całej wycieczki. W pierwszej części przejazdu sprzyjająco - boczny, a od Tuszyna do Czarnocina bardzo przyjemny w plecy, gdzie jechałem cały czas powyżej 35 km/h. Nic więc dziwnego, że średnia przy stawach w Czarnocinie wynosiła około 30 km/h. Ale to były niestety miłe złego początki. Dalszy ciąg przejazdu to wietrzny koszmar, miejscami prędkość spadała do 20 km/h (wiało naprawdę bardzo mocno) i tak już niestety do samego domu. Tym przejazdem przekroczyłem 3.000 km przejechanych w tym roku.

Szosowo zmienioną trasą

Sobota, 11 września 2010 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Sternfelda - Św. Wojciecha - parking CarreFour - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko - Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Czarnocin - Rzepki - Żeromin - Tuszyn - Modlica - Kalinko - Kalino - Huta Wiskicka - Bronisin Dworski - Bronisin - Kolumny - parking CarreFour - Św. Wojciecha - Sternfelda - Kurczaki - Ogniskowa

Kadencja 87/108.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 4 st. (7%)

Tym razem pojechałem z Norbim, dla którego był to pierwszy wyjazd po ponad miesiącu przerwy. Braku treningu nie da się oszukać, więc co parę kilometrów na Norbiego czekałem, ponieważ mnie jechało się dzisiaj bardzo dobrze i nawet wiatr nie za bardzo mi przeszkadzał.

Zdjęcie zrobione w czasie postoju w Tuszynie:
Felt przed domem w Tuszynie © Martinez1975

Mapka trasy:

Profil trasy:

Walka z wiatrem

Środa, 8 września 2010 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej

Kadencja 84/102.
Max nachylenie podjazdu: 6 st. (10%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (9%)

Ale dzisiaj wiało. Teoretycznie wyjazd na szosę w tych warunkach mijał się z celem, ale ponieważ ciągle mam założone Kojaki na rowerze i nie chciało mi się już zmieniać kół przed wyjazdem to nie miałem specjalnego wyboru. Droga do Kotlin to ciągła walka z podmuchami wiatru, którego prędkość dochodziła do 30 km/h. W połowie trasy na mostku w Kotlinach byłem dopiero po 1 godzinie i 15 minutach co jest chyba moim najgorszym wynikiem. Powrót to już zupełnie inna bajka, choć wiatr bardziej nieprzeszkadzał niż sprzyjał. Na Tomaszowskiej dojechał do mnie Łukasz na swojej szosówce, więc końcówka w jeszcze szybszym tempie. Mimo, iż temperatura wynosiła 17 st. to z powodu wiatru było dużo zimniej. Po raz pierwszy w czasie przejazdu na tej trasie spaliłem ponad 2.000 kcal.

Szosowy przejazd i powrót częściowo w deszczu

Sobota, 4 września 2010 · Komentarze(0)
Konopnickiej - Kurczaki - Zygmunta - Kolumny - Bronisin - Grodzisko - Kalinko -Romanów - Wola Rakowa - Pałczew - Wardzyn - Dalków - Kotliny - Karpin - Borowa - Zielona Góra - Justynów - Nowy Bedoń - Andrespol - Wiśniowa Góra - Feliksińska - Dworcowa - Jędrzejowska - Tomaszowska - Kotoniarska - Wełniana - Bławatna - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Ogniskowa - Konopnickiej

Kadencja 91/119.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 4 st. (6%)

Mój pierwszy przejazd po blisko trzytygodniowej (najdłuższej w tym roku) przerwie spowodowanej urlopem. W czasie wypoczynku za bardzo się nie obijałem i troszkę pochodziłem po górach, więc spadek formy nie był zbyt duży. Na wycieczkę wybrałem standardową trasę, żeby mieć jakieś porównanie sprzed urlopu. Temperatura była raczej niska, a wiatr dość silny. Przez część drogi powrotnej padał dość silny deszcz i ubranie mi niestety przemokło. Na szczęście szybki ciepły prysznic po powrocie do domu bardzo pomógł.

Dojazd na maraton w Kowalu i powrót na działkę

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Działka - Krzewent - Dębniaki - Grodztwo - Kowal - Grodztwo - Dębniaki - Krzewent - Działka.

Kadencja: 81/97.
Max nachylenie podjazdu: 3 st. (5%)
Max nachylenie zjazdu: 4 st. (7%)

Ponieważ przebywałem w weekend na działce w Krzewencie to na maraton w Kowalu odległym o 10 km udałem się oczywiście na rowerze. Powrót co oczywiste w ten sam sposób.

Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · Komentarze(0)

Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 - dystans Mega.
Dwunasty maraton w życiu (drugi szosowy).
Miejsce w kategorii rower MTB/inny mega - 19/43.
Oficjalny czas zawodów: 01:32:04.

Kadencja: 93/111.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (6%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st (9%)

To mój drugi udział w maratonie w Kowalu. W zeszłym roku impreza była bardzo udana i żal by było opuścić kolejnej edycji. Początek trasy to wspólny przejazd pod pomnik Kazimierza Wielkiego, następnie za pilotem przez Kowal, po wyjeździe z miasta start ostry. Choć nie było słońca, to temperatura wynosiła ponad 30 stopni i dawała się we znaki uczestnikom. Wiatr tym razem niespecjalnie dopisał, większość trasy pod wiatr dopiero ostatnie 15 km przy sprzyjającym wietrze. Trasa identyczna jak w zeszłym roku, w pierwszej części pagórkowata, w drugiej raczej płaska z wyjątkiem ostatnich 3 km, dodatkowo finisz jest zlokalizowany na mocnym podjeździe - ostatnie 500 m mocno w górę. Dzięki temu (podobnie jak przed rokiem) udało mi się popisać skutecznym finiszem i wyprzedzić zawodnika, do którego na początku podjazdu miałem już około 200 m straty. Większość trasy maratonu przejechałem z zawodnikiem, któremu na trasie towarzyszyła rodzina, która zabezpieczała go przy pomocy samochodu, a dodatkowo kręcili na video jego przejazd. Być może dzieki temu będę miał video pamiątkę, bo po maratonie wymieliliśmy się numerami telefonów. Na maratonie osiagnąłem najwyższą w życiu średnią prędkość - ponad 30 km/h. Oprócz tego oficjalny czas zawodów poprawiłem o prawie 7 i pół minuty w stosunku do ubiegłego roku, więc jestem w pełni zadowolony. Również i w tym roku dzielnie spisała się moja rodzina i znajomi przebywający na działce gorąco mnie dopingując (oraz oczywiście innych uczestników maratonu) za co bardzo im dziękuję. Organizacja maratonu podobnie jak w zeszłym roku stała na bardzo wysokim poziomie i zdecydowana większość uczestników zapowiadała swój udział w przyszłym roku. Na zakończenie odbyła się tombola, ale w tym roku szczęście nie dopisało.

Na starcie:
Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975

Przejazd przez Kowal:
Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975

Kibice na trasie:
Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975

Pozdrowienia dla kibiców:
Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975


Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975

Na mecie z medalem za udział (a właściwie dwoma - dla 2-ch córek):
Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975


Szosowy Maraton Rowerowy Kowal 2010 © Martinez1975

Ostatni rekonesans przed wyścigiem w Kowalu i przyjemna niespodzianka

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Działka - Krzewent - Dębniaki - Grodztwo - Kowal - Więsławice - Dobrzelewice - Boża Wola - Grodno - Szewo - Babia Góra - Kurowo-Kolonia - Zakrzewo - Okna - Czarne - Skrzynki - Goreń Duży - Działka.

Kadencja 84/119.
Max nachylenie podjazdu: 4 st. (7%)
Max nachylenie zjazdu: 5 st. (8%)

To już ostatni rekonesans przed jutrzejszym wyścigiem. Było bardzo gorąco, choć nie było słońca, niestety wiał dość silny i do tego niesprzyjający wiatr, a rano padało i była burza. Chciałem się przejechać spokojnie, ale ze wzgledu na niekorzystne warunki i tak ten przejazd kosztował mnie sporo sił. Postanowiłem sprawdzić, czy w ostatnim czasie nie pojawiły się na trasie jakieś niespodzianki. I rzeczywiście niespodzianka była, ale za to bardzo przyjemna. Wszystkie dziury w asfalcie były pozalewane i naprawione, a na najbardziej dziurawym fragmencie w lesie (około 1,5 km) kładziono w sobotę nowiuteńki asfalt specjalnie ze względu na niedzielny maraton. Byłem pierwszą osobą, która po nim jechała (oprócz walca oczywiście :-). Duże brawa należą się za to władzom Kowala.

Ostatnie prace na trasie maratonu: