Kadencja 83/111. Strefy tętna: I - 00:12:26, II - 01:15:16, III - 01:06:02. Podjazdy: dystans - 7.08 km, czas - 00:17:58, śr. pr. - 23.64 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 7%. Zjazdy: dystans - 8.02 km, czas - 00:18:12, śr. pr. - 26.46 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 4%.
Kolejny szosowy przejazd wspólnie z Norbim. Dzisiaj staraliśmy się trochę mocniej popracować na podjazdach, poza tym raczej spokojnie. Dość silny wiatr w czasie przejazdu, jednak wiał z różnych kierunków więc nie dał nam za mocno popalić. Dzisiejszym wyjazdem przekroczyłem 6.000 km z bikestats i 5.000 km na Felt'cie. Z tej okazji rowerek otrzymał w prezencie dwie nowe zabawki: manetki i przerzutkę tylną Sram X.0 Redwin. Manetki pracują w zupełnie inny sposób niż Shimano XT, ponieważ obsługuje się je tylko kciukiem, ale po krótkim przyzwyczajaniu się było bezproblemowo.
Konopnickiej - Rolnicza - Płaska - Zapolskiej - Śląska - Kilińskiego - Piłsudskiego - Kopcińskiego - Palki - Strykowska - Centralna - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Las Łagiewnicki - Okólna - Żółwiowa - Las Łagiewnicki - Centralna - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Piłsudskiego - Piotrkowska - Park im. Legionów - Unicka - Tuszyńska - Bankowa - Śląska - Zapolskiej - Płaska - Konopnickiej.
Kadencja 78/104. Podjazdy: dystans - 16.98 km, czas - 01:00:46, śr. pr. - 16.77 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 3%, maks. nachylenie podjazdu - 13%. Zjazdy: dystans - 17.22 km, czas - 42:43, śr. pr. - 24.18 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 2%, maks. nachylenie zjazdu - 10%.
Z powodu opadów i błota bardzo dawno nie byłem w terenie. Tak naprawdę to nie licząc maratonu w Zgierzu to był to mój drugi wyjazd w teren w tym roku. Umówiłem się przed 8 rano z Norbim na Wigury i pojechaliśmy do Łagiewnik na trening podjazdów i zjazdów. Wykonaliśmy nasze standardowe 2 rundy i podobnie jak poprzedno dołożylismy podjazdy asfaltowe na Żółwiowej. Dzisiaj miałem naprawdę dobry dzień i podjazdy, na których z reguły dość mocno się męczę nie robiły na mnie aż takiego wrażenia, a ilość podjazdów jaka nam wyszła (653 m) przewyższyła wartość niejednego maratonu na m.in. Mazovii.
Kolejny rekreacyjny przejazd na terenach w pobliżu działki w Kotlinach z żoną i córkami. Podobnie jak wczoraj od około 7 km przejazd ze starszą córką Matysią, ponownie podjazd asfaltowy pod Teodorów.
Kadencja 83/104. Strefy tętna: I - 00:19:11, II - 01:47:06, III - 00:54:55. Podjazdy: dystans - 8.75 km, czas - 00:23:32, śr. pr. - 22.33 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 4%. Zjazdy: dystans - 9.02 km, czas - 00:20:43, śr. pr. - 26.15 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 5%.
Drugi dzień wyjazdu na działkę. Tym razem drogę do Kotlin przebyłem razem z Norbim. Postanowiliśmy ją nieco wydłużyć i wykorzystaliśmy część trasy z naszej niedawnej "setki". Od domu do Prawdy bardzo silny "wmordewind", potem już troszkę lepiej. Norbi ostatni tydzień odpoczywał, co zdecydowanie wyszło mu na dobre. Od Tuszyna do Kotlin cały czas prowadził urywając mi się co jakiś czas na 100 - 200 metrów. Powrót do domu już standardowy.
Rekreacyjny przejazd na terenach w pobliżu działki w Kotlinach z żoną i córkami. Od 7 km przejazd ze starszą córką Matysią, w tym podjazd asfaltowy pod Teodorów.
Kadencja 86/107. Podjazdy: dystans - 6.29 km, czas - 00:15:56, śr. pr. - 23.60 km/h, śr. nachylenie podjazdu - 2%, maks. nachylenie podjazdu - 6%. Zjazdy: dystans - 7.24 km, czas - 00:16:01, śr. pr. - 27.15 km/h, śr. nachylenie zjazdu - 1%, maks. nachylenie zjazdu - 2%.
Weekend zdecydowaliśmy rodzinnie spedzić na działce w Kotlinach, więc pojechałem tam i wróciłem na rowerze troszkę dłuższą trasą. Na miejscu spotkałem się z moimi dziewczynami, które dojechały samochodem. Przejazd pokrywał się w całości z wcześniejszymi szosowymi przejazdami.
Pogoda miała być dzisiaj burzowo - deszczowa więc zdecydowałem się tylko na krótki rekreacyjny przejazd z żoną i córkami. Oczywiście nie padało prawie przez cały dzień :-(
Hmm, czerwiec to chyba nie jest dobry miesiąc na rozpoczęcie przygody z trenażerem, ale jak się nie chciało w zimę to można spróbować i w czerwcu. Dzisiaj padało, a ja jeszcze nie wybróbowałem zimowego zakupu - Minoura Gyro V150. 1 godzinka kręcenia w różnym tempie, trochę sprintu, trochę stania w pedałach, a do tego "Death Race" oglądany na komputerze. To co zauważyłem od razu, to że urządzenie jest zaskakująco ciche. W sumie nie było źle, zobaczymy jak będzie w listopadzie kiedy przyjdzie prawdziwa pora na wykorzystanie sprzętu tego typu.
> Max dystans roczny: 3.496.47 km (2010)
> Max dystans miesięczny: 832.16 km (07.2009)
> Max dystans dzienny: 162.25 km (11.07.2010)
> Max dzienna ilość przewyższeń: 981 m (20.06.2010)
> V max: 62.75 km/h (28.05.2010)